Kredytobiorcy frankowi jest to najbardziej poszkodowana grupa kredytobiorców w Polsce. Według zapewnień przedstawicieli Banków frank szwajcarski miał być bowiem stabilną i bezpieczną walutą. W rzeczywistości jednak w większości umów wprowadzono taki mechanizm, który spowodował, iż kwota, jaką kredytobiorcy mają zwrócić, może być znacząco różna od kwoty udzielonego kredytu, z powodu indeksacji czy waloryzacji kwoty tego kredytu.
Banki zaczęły bowiem stosować nieweryfikowalny dla kredytobiorcy parametr do ustalania np.stopy procentowej, który nie podlega żadnym dającym się poddać analizie przesłankom.
W przeważającym zakresie konstrukcja umówdaje zatem Bankowi nieuzasadnioną swobodę w określaniu wysokości zobowiązania kredytobiorców, co jest sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego. Fakt niepewności stanu prawnego, powoduje więc potrzebę uzyskania ochrony prawnej.
Wobec tego, w przeważającej części spraw kredytobiorcy posiadają interes prawny w ustaleniu nieważności umowy, rozumiany jako obiektywną potrzebę usunięcia wątpliwości lub niepewności co do istnienia, lub charakteru stosunku prawnego łączącego ją z inną stroną. Co za tym idzie, wraz z unieważnieniem umowy aktualizuje się roszczenie o zwrot nienależnie zapłaconych rat.
Może być bowiem tak, że w 2007 r. kredytobiorca udał się do Banku zawrzeć umowę o kredyt hipoteczny na 25 lat. Kredytobiorca otrzymał 300.000 zł. W 2023 roku spłacił już jednak 366.546 zł, a przed nim jeszcze 9 lat spłaty kredytu. Jeśli więc sąd uzna umowę kredytu za nieważną, Bank będzie zobowiązany zwrócić kredytobiorcy nadpłaconą przez kredytobiorcę kwotę 66.546 zł, a umowa przestanie być wykonywana. ( przykładowe wyliczenia, a dokładne wyliczenia możliwe są po przeanalizowaniu umowy ).
Może jednak dojść do takiej sytuacji, w której umowa co prawda zawiera postanowienia niedozwolone, jednakże one nie czynią tej umowy nieważnej w całości, tj. umowa może trwać nadal, po wyeliminowaniu z jej treści postanowień niedozwolonych. Wówczas po stronie kredytobiorcy aktualizuje się innego rodzaju roszczenie -o tzw. odfrankowienie umowy kredytu, co pozwala kredytobiorcy na zwrócenie się z żądaniem zapłaty nienależnego świadczenia stanowiącego nadpłatę powstałą na skutek spłacanych rat kredytu indeksowanych czy waloryzowanych do CHF według taryfy bankowej.
Wówczas więc w tej sytuacji, gdy kredytobiorca otrzymał w 2007 r. kwotę kredytu w wysokości 300.000 zł i do roku 2023 spłacił kredyt w wysokości 366.546 zł, to w sytuacji, gdy sąd uzna, iż umowa może trwać nadal bez stosowania klauzul niedozwolonych, wówczas Bank zobowiązany będzie do zwrotu kwoty 143.893 zł jako nadpłaty po stronie kredytobiorcy. Umowa będzie wykonywana dalej, lecz bez powiązania z kursem waluty obcej. ( przykładowe wyliczenia, a dokładne wyliczenia możliwe są po przeanalizowaniu umowy).
Z czego to wynika? Zgodnie z art. 385 1 § 1 ustawy kodeks cywilny, postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Ugruntowanym stanowiskiem w orzecznictwie sądowym jest to, że „wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem będą klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść”.
Dlaczego warto skorzystać z pomocy kancelarii adwokackiej w sprawie kredytu frankowego?
Na tle tak ukształtowanych postanowień dotyczących kursu waluty, która ma być miernikiem waloryzacji czy indeksacji zobowiązań wynikających z umowy kredytu bankowego, przyjęto pogląd, że dlatego mają one charakter niedozwolony, ponieważ obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron umowy.
W konsekwencji, po zawarciu umowy, kredytobiorcy mają znacznie ograniczoną możliwość przewidzenia wysokości kwoty, jaka zostanie im wypłacona, a następnie wysokości zadłużenia — skoro kursy wymiany walut w toku wykonywania umowy określa wyłącznie Bank. Może on więc w sposób z założenia dowolny kształtować wysokość swojego zobowiązania do wypłaty kwoty kredytu, jak również wysokość zobowiązania kredytobiorców w toku jego spłaty. Przyznanie sobie takiego jednostronnego uprawnienia do niekrępowanego i swobodnego ustalania kursów przyjmowanych do wykonania umowy, musi tym samym prowadzić do wniosku, że były one sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają rażąco interesy kredytobiorców w rozumieniu art. 3851 § 1 ustawy kodeks cywilny. Takie rozwiązania dają bowiem Bankowi — czyli tylko jednej ze stron stosunku prawnego — możliwość przerzucenia na kredytobiorców całego ryzyka wynikającego ze zmiany kursów waluty indeksacyjnej czy denominacyjnej. W ten sposób pozostawiają mu także całkowitą swobodę w zakresie ustalania wysokości zadłużenia kredytobiorców, przez dowolną i pozbawioną jakichkolwiek czytelnych i obiektywnych kryteriów możliwość ustalania kursu przyjmowanego do rozliczenia spłaty kredytu.
Wymaga przy tym podkreślenia, iż bez znaczenia jest to, czy z takiej możliwości Bank faktycznie w toku realizacji umowy korzystał. Dla uznania postanowienia umownego za niedozwolone wystarczy bowiem taka jego konstrukcja, która prowadzi do obiektywnej możliwości rażącego naruszenia interesów konsumentów.
Dodatkowo, w łączących strony umowach te postanowienia umowne, które określają sposób ustalenia salda kredytów po uruchomieniu, a także sposób spłaty rat kredytów oraz określają świadczenia kredytobiorców na wypadek wypowiedzenia Umowy lub ich wcześniejszej spłaty są sprzeczne z dobrymi obyczajami, nieuczciwe i nielojalne wobec kredytobiorców, bowiem zmierzają do zapewnienia Bankowi, jako stronie umowy, możliwości kształtowania świadczenia własnego, a przede wszystkim świadczenia spełnianego przez drugą stronę umowy przez bardzo długi okres jej wykonywania.